Kupuję/przedłużam
Wybierz ikonkę, aby zadzwonić/czatować
Potrzebuję pomocy
Brutalna rzeczywistość wojny zawsze zostawia piętno na niewinnych.
Oglądając najnowsze dzieło Sofii Coppoli trudno nie dostrzec wielu analogii z jednym z jej poprzednich filmów - rewelacyjnym "Między słowami". Niestety "Somewhere" wypada w tym porównaniu blado.
Jest histeria i są krzyki, krew, przekleństwa, złowroga muzyka. Ale nawet najciekawsza w filmie, ironicznie traktowana postać Lucasa, który wierzy i wątpi, jest duchownym i szaleńcem, egzorcystą i "nawiedzonym", staje się tylko wabikiem na egzorcyzmowe widowisko.
W "Trzech minutach. 21:37" brutalność idzie w parze z pensjonarskim kiczem, kontekst religijny z efekciarskim pseudorealizmem, a sentymentalne wzruszenie z wywołującym śmiech patosem.
Pomysł "Peryferii" nie jest może specjalnie oryginalny, ale film (którego akcja rozgrywa się w ciągu jednego dnia) jest zwarty dramaturgicznie i wciągający.
"Hiszpański cyrk" to błazenada, chwilami irytująca, nieznośnie głośna, ale jeśli Iglesia szarżuje, to w słusznej sprawie.