Zaloguj się
< Powrót   Dzieci vs Internet

Wywiad ekspercki z psychologiem dziecięcym - Moniką Chrapińską-Krupą


Rozwijanie zdolności społecznych dzieci w dobie izolacji i życia online

W czasach pandemii relacje społeczne są ograniczone do minimum, a kontakt z drugim człowiekiem odbywa się głównie za pośrednictwem internetu. Zamknięcie szkół i wstrzymanie zajęć dodatkowych sprawiają, że najmłodsi nie mogą kontaktować się ze swoimi rówieśnikami tak często, jak wcześniej. Jak ta sytuacja wpływa na rozwój dzieci i młodzieży? Jak rodzice mogą wspierać dzieci w prawidłowym rozwoju? Na te pytania postaramy się odpowiedzieć razem z naszą rozmówczynią Moniką Chrapińską-Krupą, psycholog dziecięcą www.spokojwglowie.pl.


To już kolejny miesiąc, gdy większość dorosłych pracuje zdalnie, a dzieci nie chodzą do szkół i uczą się za pośrednictwem komputerów. Nawet jeśli nastąpi odmrożenie obostrzeń, nie mamy pewności, że sytuacja znowu się nie powtórzy. Jak Pani myśli, czy COVID-19 bardzo namieszał w naszych życiach?

To zależy, jak wielki wpływ pandemia miała lub ma na nasze dotychczasowe życie, jak je zmieniła. Jeśli do tej pory byliśmy osobami, które raczej wolały spędzać czas wolny w domu, spotkać się z koleżanką, ale nie często, nasza praca nie przeszła w tryb zdalny i spędzaliśmy czas głównie w domowym zaciszu, to prawdopodobnie można by powiedzieć, że wiele się nie zmieniło. Jeśli jednak z osób aktywnych towarzysko, lubiących spędzać czas wśród ludzi, na wyjazdach, spotkaniach, w jednej chwili musieliśmy stać się domatorami, to prawdopodobnie pandemia zmieniła wiele. Jeśli chodzi o dzieci, to także zależy, między innymi właśnie od tego, jak zmieniło się dotychczasowe życie dziecka, oraz od tego, jak rodzice reagują na stan pandemii. Większość zajęć pozaszkolnych, miejsc, w których dzieci mogły spędzać czas ze sobą, została zamknięta, dodatkowo znajomości szkolne zostały odcięte. Rodzice są zestresowani, często indukują swoje emocje dzieciom. W społeczeństwie jest dużo napięcia, niepokoju, niepewności, złości – to również się udziela nam i naszym dzieciom. Wiele rodziców w ostatnim czasie zgłaszających się do mojej poradni niepokoi się o swoje pociechy. Dzieci spędzają wiele czasu przed ekranem, po szkole, która jest w formie online, oglądają seriale, grają na PlayStation czy xboxie, na telefonach, komputerach, spotkania towarzyskie są ograniczone. Dzieci dotyka depresja i lęki, relacja z dzieckiem staje się napięta.

Epidemia COVID-19 niewątpliwie wpływa na wiele obszarów naszego życia, wiele jednak zależy od tego, jak sobie z nią radzimy.



Pandemia koronawirusa bardzo wpłynęła na nas, dorosłych, a co dopiero na dzieci, które dopiero uczą się życia w społeczeństwie. Często słyszymy słowa, że po pandemii nic już nie będzie takie samo. Czy według Pani tak długa izolacja od przyjaciół i rodziny nie sprawi, że rozwój społeczny dziecka zostanie zatrzymany albo ulegnie znacznemu spowolnieniu?

Już jest zatrzymany. Dzieci przez ostatni rok miały ograniczone kontakty towarzyskie, a gdzie mają się uczyć umiejętności społecznych, nawiązywania i podtrzymywania relacji czy asertywności, jak nie wśród rówieśników. Rok w życiu dziecka to bardzo dużo. Dlatego uważam, że w miarę możliwości oraz bezpieczeństwa dzieci powinny obcować ze sobą, choćby w minigrupie. Jedną z podstawowych sytuacji, w których uczymy się nawiązywania relacji, jest przebywanie w grupie: spotkania z innymi, przebywanie wśród ludzi. Nie rozwiniemy umiejętności społecznych, siedząc w domu, izolując się czy spędzając czas przed ekranem. Musimy doświadczać bycia w grupie. Im bardziej się izolujemy od innych ludzi, tym większe prawdopodobieństwo, że zapukają do nas stan depresyjny, lęki i brak obycia społecznego. Oczywiście są ludzie, którzy częściej spędzają czas z innymi, oraz tacy, którzy bardziej cenią sobie spokój w domowym zaciszu, ale zawsze gdzieś jest grupa społeczna, z którą obcujemy. Dlatego dołóżmy wszelkich starań, aby w miarę możliwości umożliwić dzieciom – zarówno młodszym, jak starszym – chociaż krótkie spotkania z rówieśnikami. Wspólne spacery raz lub dwa razy w tygodniu, zabawa na boisku lub placu zabaw, wycieczki rowerowe – na pewno wśród znajomych znajdziemy kogoś, kto myśli podobnie i przy zachowaniu odpowiedniego reżimu uda się stworzyć małą grupę, w której dzieci będą mogły rozwijać się społecznie.

Jak zmieniły się sposoby nawiązywania relacji?

Wśród dzieci zauważam, iż częściej nawiązują relacje internetowe, czatują, używając kamerek czy mediów społecznościowych. Sposób komunikacji z face to face przeszedł w komunikację online. Jesteśmy w mediach społecznościowych, a nie ze sobą. Im dłużej taki stan się utrzymuje, tym trudniej będzie nam odnaleźć się w grupie „na żywo”. Można by powiedzieć, że w sumie niewiele się zmieniło, przecież się komunikujemy, lecz dla mózgu to diametralna zmiana. Umiejętności społecznych nie nauczymy się w komunikacji online, jedynie poprzez realne obcowanie z drugim człowiekiem. Forma online upośledza odczytywanie emocji drugiej osoby. Nie widzimy komunikatów pozawerbalnych, nie przytulimy się, nie poklepiemy po ramieniu. Przede wszystkim musimy zdać sobie sprawę, że komunikacja online nie zastąpi komunikacji bezpośredniej, a znajomości online to nie są znajomości, które zastąpią realne przyjaźnie.

Jaki rodzaj kompetencji społecznych jest teraz najważniejszy dla dzieci?

Myślę, że każdy związany z byciem w społeczeństwie. Zdolność komunikacji werbalnej, zdolność podejmowania różnych ról społecznych, nawiązywania zadowalających relacji z innymi ludźmi, rozumienie kontaktu społecznego, zdolność rozwiązywania konfliktów, zdolność komunikacji niewerbalnej (czyli tzw. mowy ciała, która obejmuje mimikę, gesty, gestykulację, postawę ciała, kontakt wzrokowy, dystans, wygląd, ubiór, ton głosu itp.) czy umiejętności współpracy z innymi. Porozumiewanie się jest jednym z najważniejszych elementów życia ludzkiego, odgrywa przez to ważną rolę w każdej sytuacji życiowej człowieka: od życia osobistego przez rodzinne, na zawodowym kończąc. Od jakości komunikacji wiele zależy. Możemy jej się nauczyć, przede wszystkim (tu się powtórzę) obcując z innymi i doświadczając różnych sytuacji społecznych. Jeśli nie nabywamy tych umiejętności, stajemy się analfabetami społecznymi. Każdy człowiek nieustannie występuje w licznych bezpośrednich i pośrednich sytuacjach społecznych, w których oddziałuje na innych komunikacyjnie i sam podlega takim oddziaływaniom, a umiejętności społecznych uczymy się przez całe życie. Dlatego tak ważne jest byśmy w miarę możliwości spędzali czas razem i zachęcali do tego dzieci. Czy to w małych grupkach np. na świeżym powietrzu, czy w rodzinie. Wspólne zabawy, wspólne posiłki, wspólne rozmowy, a nawet wspólne oglądanie filmów ma teraz szczególne znaczenie. Buduje nie tylko więzi, ale też uczy nas życia razem z innymi.

Co z emocjami wyrażanymi za pomocą gestów i mimiki? Czy dzieci utracą umiejętność wyrażania emocji w ten sposób?

Aż tak pesymistyczna bym nie była. Ale izolacja na pewno nie wpływa korzystnie na rozwój emocjonalny i społeczny.

Kontakt ze znajomymi ma miejsce głównie za pośrednictwem internetu. Czy więc rodzice powinni ograniczać dzieciom czas spędzany przed komputerem? Czy właśnie na odwrót?

Dzieci mają tego czasu przed komputerem aż za dużo. Oczywiście, że ograniczałabym ilość czasu spędzanego przed ekranem! Zbyt duża ilość elektroniki wpływa na dziecko negatywnie. Jak? Upośledza akomodację oka, ogranicza rozwój emocjonalny i społeczny, pogarsza relacje między dzieckiem a jego rodzicami, ogranicza wyobraźnię i kreatywność przy innych aktywnościach, sprawia, że dziecko odczuwa znudzenie i niechęć. Wpływa także negatywnie na zdolność koncentracji, pobudza układ nerwowy, sprawia, że dziecko częściej się irytuje, ma mniej cierpliwości, może mieć też trudności z zaśnięciem, a poza tym uzależnia. Żyjemy w XXI wieku, kiedy ekrany są z nami na co dzień, ale ile czasu spędzimy przed ekranem, zależy od nas. Oczywiście nie jestem zwolenniczką odcinania dzieci od komputera całkowicie, ale uczenia dziecka zarządzania czasem przed ekranem oraz treściami. Mamy również wpływ na to, jaki ekran wybieramy i co nam się na nim wyświetli. Np. zamiast oglądać telewizyjne pseudoseriale, możemy włączyć film przyrodniczy, ciekawostki z życia, program, z którego wyniesiemy jakieś ciekawe dla nas informacje. To my – rodzice – uczymy dzieci korzystania z elektroniki. Zamiast oglądać challenge youtubera, obejrzyj filmik o zasadach gry w szachy, a potem naucz się grać w szachy, to zdecydowanie bardziej korzystne dla ciebie i twojego mózgu. Obejrzyj filmik o tym, jak zrobić jakieś danie, a potem przejdź do działania i stań się szefem kuchni!

Komputer i internet nie są takie straszne? Co sądzi Pani o wpływie elektroniki na rozwój zdolności społecznych w dzisiejszych czasach?

Zdolności społecznych uczymy się w grupie, ale teorii możemy się nauczyć w internecie. Nie wiesz, co to są umiejętności społeczne? Poszukaj odpowiedzi w internecie. Nie wiesz, jak nawiązywać relacje? Teorię znajdziesz w internecie, a później idź zdobywać praktykę! Jeśli w mądry sposób korzystamy z elektroniki, to jest nam ona pomocna. Jednak im więcej czasu spędzamy przed ekranem, tym mniej się rozwijamy. Dzieci często grają w gry niedostosowane do swojego wieku, rodzice nie kontrolują tego, jak dziecko korzysta z sieci: to zgubna droga. Zamiast siedzieć i grać na konsoli, znajdź swoją pasję, z której będziesz czerpać przyjemność. Jak wpływa elektronika na rozwój zdolności społecznych? Powiedziałabym, że używana w nadmiarze – negatywnie, przede wszystkim w obszarach emocjonalnym i relacyjnym.



Dzieci teraz non stop korzystają z mediów społecznościowych i internetu. Ze wszystkich stron zalewają więc je informacje o kolejnych zakażonych, zgonach i konsekwencjach choroby. Jak rozmawiać z dziećmi na tak trudne tematy?

Przede wszystkim musimy zadbać o to, aby telewizor nie był cały czas włączony. Zbyt duża ilość negatywnych informacji doprowadza do niepewności i lęku. Starajmy się przekazywać rzetelne informacje, oparte o wiarygodne źródła. Mówmy spokojnie. Podajemy tyle faktów, ile dziecko jest w stanie przyjąć, nie potrzeba go przytłaczać zbyt dużą ilością informacji. Im mniejsze dziecko, tym bardziej ogólnie mówimy, ale nie kłamiemy. Przyjrzyjmy się temu, co wie dziecko, niech podzieli się swoimi obawami. Jeśli nie znamy odpowiedzi na wszystkie pytania, nic nie szkodzi, ważne że jesteśmy dla dziecka dostępni. Spokój i bycie z dzieckiem są najważniejsze. Postarajmy się, aby w ciągu dnia było jak najwięcej przyjemnych aktywności, zorganizujmy czas dziecku nawet w domu.

Jak jeszcze rodzice mogą wspierać rozwój społeczny dzieci?

Przede wszystkim pamiętajmy, że większość zachowań dorosłych względem innych ludzi dziecko automatycznie przenosi na relacje z rówieśnikami, jest bacznym obserwatorem rodziców i ich umiejętności. Starajmy się pokazywać dziecku, że środowisko rówieśnicze jest terenem współpracy i zabawy, a nie rywalizacji. Nawet jeśli bierze ono np. udział w zawodach, to jego celem jest wygrać w konkurencji lub po prostu zakończyć np. bieg, a nie zniszczyć przeciwnika. To niezwykle istotna umiejętność, którą trudno będzie dziecku zdobyć, jeśli nie wyniesie jej z domu. Dzieci uczą się rozwiązywania konfliktów, radzenia sobie w różnych sytuacjach, między innymi w domu. Spójrzmy na siebie samych, jakie relacje mamy w domu, czego nasze dziecko się od nas uczy. Jeśli rodzice ciągle się kłócą, to czego uczy się dziecko? Jeśli w złości się wyzywają, to czego uczy się dziecko? Jak ma nauczyć się funkcjonalnych sposobów radzenia sobie z trudnościami, kiedy najbliższy przykład jest dysfunkcjonalny? Zadbajmy także, aby pomimo ograniczeń społecznych nasze dziecko miało jakikolwiek kontakt z rówieśnikami.



A co z nastolatkami? Czy te metody sprawdzą się także w ich przypadku?

Oczywiście! Z tym, że ważne, aby wiedzieć, że podstawową potrzebą nastolatka jest akceptacja w grupie rówieśniczej. My, rodzice, już schodzimy z pozycji bycia najważniejszymi dla naszego syna czy córki, teraz najważniejsi są rówieśnicy. To normalny i bardzo potrzebny etap rozwojowy. Dlatego warto, abyśmy dbali o prawidłową relację z naszym dzieckiem nie wtedy, gdy osiągnie 15. rok życia, ale od samego początku jego istnienia. Warto również wiedzieć, że wiek nastoletni to wiek poszukiwania własnej tożsamości, siebie, buntowania się przeciwko normom i zasadom. To także nadal czas, kiedy uczymy się relacji i nadal nabywamy umiejętności społeczne. Rozmawiajmy z dziećmi, słuchajmy ich, a nie tylko upominajmy i wymagajmy.

Pandemia wywróciła nasze życie do góry nogami. Ale czy można znaleźć jakieś dobre strony izolacji społecznej? Czy wręcz przeciwnie – uważa Pani, że dzieci szybciej dorosną i staną się bardziej odpowiedzialne, ale utracą dziecięcą beztroskę?

W każdej sytuacji są korzyści i straty. Również podczas pandemii możemy znaleźć korzyści. Myślę, że każdy z nas, jeśli się zastanowi, to je znajdzie. Na pewno znajdą się osoby, które, gdy bardziej zapanujemy nad pandemią, bardziej docenią możliwość swobodnego przemieszczania się czy spotkań towarzyskich. Niektóre dzieci stwierdzą, że chodzenie do szkoły może być fajne, spotkania w szkole z rówieśnikami jest super, a wyjście do kina to ogromna przyjemność. To, czy dziecko utraci dziecięcą beztroskę, w dużej mierze zależy do rodziców, od ich reakcji na daną sytuację oraz od tego, jak sobie w niej radzą. Jeśli zamykamy się w domu i na każdym kroku przypominamy naszym dzieciom o wirusie, to uczymy dziecko, że świat jest niebezpieczny – wtedy na pewno dzieciństwo przestaje być beztroskie. Jeśli pokazujemy dziecku, że w tej sytuacji jesteśmy w stanie sobie poradzić, szukamy pozytywnych stron, to sama sytuacja przestaje być tak przerażająca, a my i dziecko jesteśmy spokojniejsi.

Czy ma Pani jeszcze jakieś wskazówki dla rodziców? Jak oni mogą radzić sobie z nową sytuacją i pogodzeniem pracy zdalnej z dzieckiem w domu?

Poszukajmy balansu, rozwiązań. Jeśli czujemy, że utknęliśmy w błędnym kole, poszukajmy pomocy psychologa, który pomoże nam znaleźć rozwiązanie. Zastanówmy się, co możemy zrobić inaczej. Ustalmy plan dnia, spiszmy go i przyczepmy w widocznym miejscu. Podzielmy czas na pracę lub naukę, obowiązki domowe, czas wolny i hobby, a także czas spędzany razem. Pamiętajmy, że nie ma sytuacji bez wyjścia: czasami po prostu nie widzimy nowych rozwiązań. Na sytuację możemy nie mieć wpływu, ale mamy wpływ na to, jak zinterpretujemy ową sytuację i jak się w niej zachowamy.

Uwaga, konkurs. Podziel się swoimi pomysłami, jak Ty organizujesz czas dziecku i zdobądź nagrody. Sprawdź

Sprawdź, co jeszcze przygotowaliśmy

  • 10 artykułów, które pomogą Ci w organizacji dnia Twojego dziecka i podpowiedzą, jak radzić sobie w czasie pandemii
    Zachęcamy do ich lektury.
    Sprawdź
  • Grafiki z przydatnymi radami, jak dbać o zdrowie psychiczne i fizyczne całej rodziny oraz specjalny planer dnia
    Pobierz i powieś w widocznym miejscu.
    Sprawdź