Recenzja Samsung Galaxy Watch 5 [Bart Check]

Recenzja Samsung Galaxy Watch 5 [Bart Check]

Oto jedna z wersji najnowszego zegarka marki Samsung. Zobaczcie, jak wypadła w testach i czy warto ją wybrać. A jeśli interesuje Was wersja Pro – obejrzyjcie tę wideorecejzję.

Sprawdź smartwatche Samsung w naszym sklepie – możesz je kupić na raty 0%!

Zacznijmy od designu Galaxy Watch 5

Zegarek prezentuje się…  w porządku – obudowa jest banalnie prosta, zegarek bardziej przypomina sportowy smartwatch bez żadnych zbędnych upiększeń.

Jakość wykonania jest z kolei bardzo wysoka. Co prawda koperta nie jest wykonana z tytanu jak wersja Pro, ale tak zwane armored aluminium jest wytrzymałym stopem, który przetrwa poważniejsze uszkodzenia.

Zegarek jest oczywiście pyło- i wodoodporny, możemy w nim nawet nurkować do głębokości 50 metrów.

Wymienne paski w standardzie 20 mm wykonane są z gumy, a zapinanie jest bardzo proste. Materiał, z którego są zrobione, jest hipoalergiczny, więc nie powinien Was uczulać.

Szkło jest szafirowe –  to upgrade w stosunku do poprzedników pod względem wytrzymałości, natomiast polecam dokupić jeszcze folię ochronną, ponieważ płaski ekran nie jest chroniony żadnym kołnierzem. A chyba mało rzeczy tak denerwuje, jak rysa na zegarku.

Bardzo dobry wyświetlacz

Wyświetlacz to oczywiście AMOLED. Przepięknie prezentuje kolory, czerń jest czarna, nie ma też problemów z odczytywaniem wiadomości w pełnym słońcu.

Do wyboru mamy całą masę tarcz, które możemy personalizować zgodnie z naszymi potrzebami. Do dyspozycji jest opcja Always on Display, ale reakcja na ruch nadgarstka jest na tyle szybka, że nie ma potrzeby jej włączać. Niepotrzebnie obciążałaby naszą baterię.

Na pokładzie mamy oprogramowanie Wear OS, czyli Android dla smartfonów, który umożliwia bardzo dużą integrację z naszym telefonem.

Nie ma problemów z powiadomieniami, wyświetlaniem obrazków i emotikonek z komunikatorów.

Wiele funkcji sportowych

Z podstawowych funkcji mamy dzienny raport aktywności, w którym znajdziemy informacje o liczbie kroków, czasie, gdy byliśmy aktywni, i spalonych kaloriach.  Mamy też wybór treningów, których jest około 90, więc większość z Was znajdzie na pewno coś dla siebie.

Mnie standardowo brakuje treningu z kettlami, TRX i EMS. W sumie przydałby się też sensowny całościowy trening siłowniowy – mamy jedynie rozpisane pojedyncze ćwiczenia, a chyba mało komu będzie chciało się co chwilę przełączać na inny trening po skończonej serii. Ja dla wygody włączam wtedy trening o nazwie „inny trening”, ale nie mam pewności, czy wszystko dobrze się zlicza. Po skończonym treningu mamy dostęp do przydatnych raportów, które służą nam wsparciem przy świadomym budowaniu formy i sylwetki.

Przeczytaj też: Smartwatche męskie – poznaj kilka eleganckich i sportowych modeli >>

Przydatne pomiary

Idąc dalej – w menu zegarka mamy pomiar składu ciała, który jest bardzo dokładny, jak się okazało po porównaniu wyników z profesjonalnymi maszynami na siłowni.

Rejestr snu działa rewelacyjnie, bo wyłapuje nawet krótkie drzemki, raportuje nam, ile trwały poszczególne fazy snu i czy chrapiemy. Co ciekawe, ostatnio, gdy słabiej sypiam, zdarza mi się chrapać i zegarek kilkukrotnie zarejestrował tę piękną symfonię.

Ciśnieniomierz wymaga comiesięcznej kalibracji, co jest lekko męczące. Mamy też podstawowe badanie EKG wykrywające migotanie przedsionków. Dalej znajdziemy monitoring pulsu, stresu, śledzenie cyklu miesiączkowego i puste sloty, które możemy uzupełnić dodatkowymi pozycjami.

Praktyczne funkcje

Swipując w górę, mamy dostęp do różnych aplikacji, a ich ułożenie możemy dowolnie konfigurować. Ze względu na oprogramowanie Wear OS możecie instalować dodatkowe aplikacje, np. swoje ulubione sportowe. Ja korzystam ze Spotify, więc jestem zadowolony.

Watch 5 jest wyposażony w GPS, co prawda nie wielopasmowy, ale i tak precyzyjnie oznacza pokonaną przez nas trasę. Co ciekawe, rzadziej wariował od Watch 5 pro, któremu zdarzało się pokazywać, że idę na skróty przez ścianę budynku.

Mimo małego ekranu w wersji 40-milimetrowej nawigacja po mapie wciąż jest czytelna i wygodnie się z niej korzysta. Watch 5 nie ma opcji wgrywania własnych tras w formacie GPX – jeśli tego potrzebujecie, to znajdziecie to dopiero w wersji pro.

Dostępna jest wersja zegarka z LTE i eSIM. Dzięki temu kiedy idziecie np. pobiegać, nie musicie zabierać ze sobą telefonu. Pamiętajcie tylko, że wersja Watch 5 z eSIM jest droższa, musicie też mieć wykupiony abonament u operatora na tę właśnie usługę.

Przeczytaj też: Smartwatche z eSIM – poznaj kilka modeli >>

Samsung Galaxy Watch 5 dobrze się sprawdza przy rozmowach – wbudowany głośnik jest dobrej jakości i nie sprawia problemu ze zrozumieniem rozmówcy. W drugą stronę działało to również dobrze, chociaż rozmówcy zauważali, że słyszą lekki pogłos, tak jak przy rozmowie na w trybie głośnomówiącym na telefonie.

A co z baterią?

W kwestii baterii to zarówno wersja 40-, jak i 44 -milimetrowa pozwalają nam na dwa dni pracy zegarka z włączoną większością pomiarów. Oszczędzanie baterii przedłuży ten czas o jeden dzień.

Watch 5 ładujemy za pomocą indukcyjnej podstawki z końcówką USB typu C, musicie więc posiadać odpowiednią ładowarkę z tego typu gniazdem. Ładowanie od 0 do 100% trwa półtorej godziny.

Podsumowanie

Zacznijmy od zalet Samsung Galaxy Watch 5:

– AMOLED-owy ekran,

– świetna jakość wykonania,

– szafirowe szkło na ekranie,

– opcjonalna funkcja e-SIM,

– płatności NFC,

– rozbudowana integracja ze smartfonem,

– duża liczba dyscyplin sportowych,

– dokładny GPS,

– w przyszłości pomiar temperatury ciała, ale na to jeszcze trochę poczekamy, bo Samsung wciąż pracuje nad tą funkcją.

A teraz pora na wady, a jest to w zasadzie jedna rzecz, bo czas działania baterii, czyli dwa dni, to wciąż trochę za mało, mimo że to lepszy wynik od poprzedników.

Zapraszamy do sklepu Orange po świetny zegarek Samsung Galaxy Watch 5! >>

Smartwatch Samsung Galaxy Watch5


Mogą Cię zainteresować również