Samsung Galaxy A26 – Recenzja

Samsung Galaxy A26 – Recenzja

Galaxy A26 5G to jeden z najtańszych telefonów Samsunga z ekranem AMOLED 120 Hz, IP67 i długim wsparciem oprogramowania. Ale jak ten zestaw przekłada się na codzienne użytkowanie? Zobaczcie sami.

Obudowa i jakość wykonania

Zacznijmy od jakości wykonania i obudowy. Galaxy A26 nie zaskakuje wyglądem – to klasyczny Samsung z matowym wykończeniem, które dobrze maskuje odciski palców. Miłym zaskoczeniem jest fakt, że zarówno ekran, jak i plecki zostały pokryte szkłem Gorilla Glass Victus+, co w tej półce cenowej jest rzadkością. W porównaniu do A25 różnicę robi certyfikat IP67 – A26 jest odporny na pył i zanurzenie w wodzie, czego poprzednik nie oferował.

obudowa i wygląd samsung galaxy a26

Sama bryła pozostała bardzo podobna – ramki są płaskie, z bardzo delikatnym zaokrągleniem. Z boku obudowy znajdziemy też charakterystyczne wybrzuszenie na przyciski głośności i zasilania – typowe dla serii A. Z tyłu zamiast osobnych oczek aparatów mamy teraz jedną spójną, podłużną wyspę, w którym zatopiono wszystkie obiektywy. Wygląda to trochę bardziej nowocześnie i mniej chaotycznie niż wcześniej. Jest poprawnie, bez fajerwerków, ale też bez wpadek. Warto jednak wspomnieć, że telefon waży 200 gramów, czyli minimalnie więcej niż A25, mimo że A26 jest od niego smuklejszy. Ciężar czuć w dłoni ale bardzo szybko się do niego przyzwyczaicie.

wodoodporność samsung galaxy a26

Ramki wokół ekranu nie są supercienkie – zwłaszcza podbródek jest zauważalny – ale w tej klasie cenowej można to jeszcze zaakceptować, ale trzeba przyznać – wygląda to już nieco oldschoolowo. Ekran jest całkowicie płaski, co ułatwia dobór szkła ochronnego i eliminuje przypadkowe dotknięcia.

Aparat do selfie umieszczono w notchu, co w 2025 roku też trochę trąci myszką – większość konkurencji przeszła już na otwory w ekranie.

Czytnik linii papilarnych jest zintegrowany z przyciskiem zasilania. Działa szybko, precyzyjnie i raczej bezbłędnie – choć szkoda, że nie ma go w ekranie. Ale jak na tę półkę – nie ma co narzekać.

Solo głośnik

Zanim przejdziemy do wyświetlacza jeszcze słowo o dźwięku. Niestety, w A26 dostajemy tylko jeden głośnik umieszczony na dolnej krawędzi. Sam dźwięk jest donośny, ale płaski i pozbawiony basu. Do rozmów i YouTube’a wystarczy, ale muzyka brzmi sucho, a przy wyższej głośności pojawiają się lekkie trzaski.

Ekran AMOLED

Samsung postawił w Galaxy A26 na duży, 6,7-calowy ekran Super AMOLED o rozdzielczości Full HD+ i odświeżaniu 120 Hz. I to zdecydowanie jedna z mocniejszych stron tego modelu. Obraz jest ostry, kolory nasycone, a czernie – jak to w AMOLED-ach – naprawdę głębokie. Przy codziennym użytkowaniu wygląda to bardzo dobrze.

ekran w samsung galaxy a26

Odświeżanie 120 Hz robi robotę – przewijanie jest płynne, animacje wyglądają nowocześnie i przyjemnie dla oka. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie jest to odświeżanie adaptacyjne – ekran pracuje na stałe w 60 lub 120 Hz, bez inteligentnego przełączania w zależności od treści, co może odbijać się na czasie pracy na baterii.

W opisach tego telefonu w sklepach podaje się maksymalną jasność na poziomie 1000 nitów, ale w praktyce – według testów niektórych recenzentów – ekran osiąga raczej około 800 nitów w trybie automatycznym. To wynik akceptowalny, ale w pełnym słońcu czytelność ekranu może być nieco ograniczona. W trybie ręcznym jest to już tylko około 400 nitów.

Podsumowując: ekran wygląda dobrze, oferuje solidną jakość obrazu i wysokie odświeżanie, ale są też kompromisy – szczególnie jeśli chodzi o jasność i brak dynamicznego odświeżania.

Procesor, pamięć i wydajność

Przechodząc do wydajności – Galaxy A26 5G działa na nowszym procesorze niż A25, czyli Exynosie 1380. To układ wykonany w 5 nm, który może nie zachwyca wydajnością, ale spokojnie wystarcza na codzienne zadania. Instagram, Spotify, przeglądarka, nawigacja – wszystko działa bez zgrzytów, chociaż czasem trzeba chwilę poczekać przy bardziej obciążających operacjach.

podzespoły samsung galaxy a26

W testach syntetycznych Geekbench 6 telefon osiąga 1014 punktów na pojedynczym rdzeniu i 2894 w multi-core. Z moich obserwacji wynika, że telefon nie radzi sobie najlepiej przy bardziej zaawansowanej grafice – w grach 3D potrafi zgubić płynność, a detale trzeba często mocno ograniczyć, żeby grało się komfortowo.

wydajność i benchmark geekbench6 dla samsung galaxy a26

Co do pamięci RAM I ROM – A26 dostępny jest w konfiguracjach 6/128 lub 8/256 GB, z możliwością rozszerzenia pamięci kartą microSD. Pamięć wewnętrzna to UFS 2.2 – niezła, ale nieco wolniejsza przy instalacjach i kopiowaniu większych plików. Przy intensywniejszym multitaskingu czy cięższych apkach zdarza się, że telefon musi chwilę pomyśleć, ale generalnie – jak na średniaka za ok. 1200 zł – jest po prostu przyzwoicie.

Komunikacja

A jeśli chodzi o komunikację – mamy 5G, jest NFC, Bluetooth 5.3 i dwuzakresowe Wi-Fi, ale bez standardu wifi6. Poza tym mamy hybrydowy slot na karty SIM – możemy wrzucić dwie karty nano SIM albo jedną SIM i kartę pamięci. eSIM-u nie ma, a szkoda – bo ta technologia coraz częściej trafia już do tańszych modeli.

Oprogramowanie

Czas teraz na oprogramowanie. Galaxy A26 działa na Androidzie 15 z nakładką One UI 7 i jak przystało na Samsunga – dostaje aż 6 lat wsparcia, z czego 4 to duże aktualizacje systemu. To jedna z najmocniejszych stron tego telefonu, bo w tej półce cenowej tak długie wsparcie oferuje niewielu konkurentów.

Znajdujący się na pokładzie One UI 7 to klasyka – przejrzysty interfejs, pełno opcji personalizacji i dodatków. System działa stabilnie, nic się nie wysypuje i przez cały czas testów wszystko działało tak, jak powinno.

Bateria i ładowanie

Przechodząc do baterii – tu raczej bez zaskoczeń. Mamy 5000 mAh, czyli klasykę, która spokojnie wystarcza na cały dzień, a przy spokojniejszym użytkowaniu dociąga nawet do półtora. Średni SOT to okolice 6–7 godzin, zależnie od tego, jak mocno się telefon ciśnie – u mnie przy socialach, Spotify, aparacie i trochę YouTube’a nie było problemu, żeby dotrwać do wieczora.

Maksymalna moc ładowania to 25 W, czyli standard jak na Samsunga. Do pełna ładuje się w około półtorej godziny czyli pod tym względem nie jest to demon szybkości, a pot tym względem biją go na głowę chińscy konkurenci. Trzeba jeszcze wspomnieć że w zestawie brakuje ładowarki więc trzeba się liczyć z dodatkowymi kosztami, jeśli nie macie nic pod ręką.

Aparaty

Z przodu mamy 13-megapikselowy aparat do selfie, umieszczony – jak już wspomniałem – w notchu. I o ile ten notch to trochę relikt przeszłości, to sam aparat pozytywnie zaskakuje. W dobrym świetle zdjęcia wychodzą ostre, kontrastowe i po prostu bardzo ładne – spokojnie nadają się na social media.

selfie z samsung galaxy a26

W mocnym słońcu mogą się pojawić lekkie przepalenia, ale poza tym – to raczej przeciętny poziom jak na tę klasę, ale da się zrobić naprawdę ładne selfie. Gdy światła robi się mniej, spada liczba detali i łatwo o rozmazane ujęcie – zwłaszcza po przybliżeniu.

Przednia kamera nagrywa wideo maksymalnie w Full HD przy 30 klatkach na sekundę. Jest to opcja mocno ograniczona pod względem jakości – bez żadnych fajerwerków, ale wystarczy do podstawowych zastosowań. A jak to finalnie wygląda? To już zostawiam do oceny Wam.

Tylne aparaty

Z tyłu mamy zestaw trzech aparatów – główny 50 Mpix z przysłoną f/1.8, ultraszerokokątny obiektyw 8 Mpix i klasyczne 2 Mpix do makro. Główny sensor to taki średniakowy standard – w dobrych warunkach zdjęcia wychodzą bardzo przyjemne: ostre, z naturalną kolorystyką i wystarczającą ilością detali. HDR działa automatycznie i zazwyczaj dobrze ogarnia mocne światło, chociaż czasem zdarzy się lekkie przepalenie.

zdjęcie z samsung galaxy a26

W nocy już nie jest tak kolorowo – potrafi się pojawić ziarno, a szczegóły w ciemniejszych partiach kadru wypadają słabiej. Zdjęcia mogą wyjść miękkie i nieco pozbawione ostrości, co w tej półce cenowej jest raczej standardem. Da się jednak zrobić użyteczne ujęcie, jeśli tylko światła nie jest za mało.

Ultraszerokokątny obiektyw daje radę tylko przy dobrym świetle – zdjęcia są miękkie, z mniejszą ilością detali, ale kolorystyka zostaje całkiem spoko. W słabszym świetle jakość mocno siada – więcej szumów, mniej ostrości i generalnie fotki raczej z gatunku dokumentacyjnych niż do wrzucenia na socialki.

zdjęcie wieczorem z aparatu ultraszerokokątnego w samsung galaxy a26

Aparat makro to typowy zapychacz – 2 Mpix, ostrość trzeba złapać ręcznie i jak się dobrze trafi, to da się złapać jakiś detal, ale to bardziej ciekawostka niż coś, czego będziemy używać.

zdjęcie makro z samsung galaxy a26

Video

Wideo z głównego aparatu nagramy maksymalnie w 4K przy 30 fps, ale bez stabilizacji – więc jeśli chcemy się poruszać, trzeba zejść do niższej rozdzielczości. Przy 4K najlepiej nagrywać w bezruchu albo po prostu postawić telefon na statywie – każdy większy ruch powoduje widoczne drgania obrazu. Jest też tryb „dużej stabilizacji”, ale wtedy obraz robi się mocno przetworzony – jak wyciągnięty z filmu Las Vegas Parano. Najlepszą jakość i kompromis między ostrością a stabilizacją dostajemy przy nagrywaniu w Full HD – wtedy możemy też skorzystać z 60 klatek na sekundę.

Podsumowanie zalet i wad

Zalety:

  • Bardzo dobry ekran AMOLED
  • Gorilla Glass Victus+ z przodu i z tyłu
  • Certyfikat IP67
  • Długo wspierane oprogramowanie
  • Niezły czas pracy na baterii
  • Płynne działanie w codziennych zadaniach
  • Slot na kartę pamięci
  • Przystępna cena

Wady:

  • Słaba stabilizacja w nagraniach 4K
  • Pojedynczy głośnik, bez stereo
  • Brak Wi-Fi 6 i eSIM
  • Aparat makro tylko z nazwy
  • Przeciętna jakość zdjęć nocnych
  • Notch zamiast otworu w ekranie

 


Zawartość

Mogą Cię zainteresować również