Kupuję/przedłużam
Wybierz ikonkę, aby zadzwonić/czatować
Potrzebuję pomocy
Brutalna rzeczywistość wojny zawsze zostawia piętno na niewinnych.
Co u Woody'ego, Buzza i spółki? Po staremu, chciałoby się rzec... Jednak nie tym razem! Od poprzedniego z nimi spotkania minęło 11 lat - szmat czasu, którego nie da się zignorować, także pod kątem prowadzenia fabuły.
W tym filmie liczą się tylko i wyłącznie przedmioty oraz metki. Cały film jest naszpikowany nieznośnym product placementem, który bombarduje i szokuje nas z minuty na minutę swoją ceną oraz rangą w tym filmie.
Sięganie po telewizyjną ikonografię lat osiemdziesiątych zawsze wiąże się z ryzykiem, często nieporównywalnie większym, niż w przypadku kontynuowania przebojów kinowych.
"Listy do Julii" niczym nas nie zaskoczą - to dość klasyczna historia egzotycznej miłości, ubranej w kostium kwitnącej Europy, wzbogaconej pokoleniowymi mądrościami, obfitująca w piękne wyznania i pocieszną dobroduszność.
"Metropię" trawi zdumiewająca monotonia. Na ekranie dzieje się niewiele, a gdy już się dzieje, przypomina to raczej debatę w domu spokojnej starości, niż konceptualny thriller.